Samoopalacz z perspektywy pani Zimy oraz nowości do włosów: 'Xpel' i 'Yes to'

Od kiedy tylko pamiętam ludzie zawsze narzekali na to że jestem wręcz biała i latem byłam niesamowicie męczona irytującymi poradami w stylu 'wyjdź wreszcie na słońce'. Na słońcu spędzałam zawsze ogrom czasu bo po prostu lubię spędzać czas na zewnątrz np. spacerując. Smażenie się jak fryta nigdy nie było czymś co lubiłam i od dziecka zastanawiałam się co kobiety widzą w tej opaleniźnie-spaleniźnie i dlaczego bladość jest uznawana często za coś brzydkiego.

 Ze mną jest tak, że jestem typową zimą - ciemne chłodne włosy, skóra z bardzo słabą pigmentacją o zielonkawo-szarym kolorze podatna na przebarwienia na twarzy i słoneczne szkody, ciemne oczy z zielonkawym tonem... i choćby nie wiem co to się nie opalę, co najwyżej zejdzie ze mnie skóra po 2 tygodniach albo będę mieć trochę bardziej ludzki kolor. Nigdy mi to nie przeszkadzało bo uwielbiam bladość, po prostu :D
 Ostatnio jednak zaciekawiłem się wynalazkiem zwanym samoopalaczem bo jest ze mnie takie ciekawskie jajo, muszę sprawdzić i poeksperymentować. Nigdy nie byłam ciemna, no to dawaj, będzie zabawnie - i było. Zapraszam na samooapalaczowe eksperymenty i porady :D

Moim pierwszym samooapalczem był balsam brązujący Dove 'Summer Glow' w kolorze Dark. Smród na skórze w czasie reakcji niesamowity, a jeszcze bardziej niesamowita była marchewka jaką się stałam na parę dni. Później zmądrzałam i poczytałam co i z czym się je, kupiłam następny samoopalacz 'instant' z ST Moriz w kolorze Medium, tu już było naprawdę spoko.

PRZED:


  PO:














Zobaczcie jaka piękna zieleninka od szyi :D
Kolor wyszedł bardzo naturalny - nie za ciemny, taka zgaszona zielenina czyli tak jak być u mnie powinno. Później spróbowałam jeszcze balsamu ST Moriz, który okazał się niewypałem i piankę z kolorze Dark, którą również polubiłam.










Jak się tego używa?

1. Ciało myjemy i peelingujemy - ja używam peelingu kawowego, uwielbiam go! Do twarzy używam serum salicylowego, ładnie peelinguje skórę twarzy, potem nakładam krem.
2. Nawilżamy jakimś naprawdę mocno nawilżającym balsamem, który nie zostawia mokrego czy lepiącego filmu. Ja zawsze używam Lotionu z Cien.
3. Nadmiar balsamu czy jego resztki możemy zmyć samą wodą pod prysznicem, chodzi o to by skóra była nawilżona ale lekko zmatowiona tak jakby na jej powierzchni nic nie było.
4. Jedziemy z aplikacją - ja na łydki daję po 2 pompki pianki, na uda i poślady po 3, na brzuch i klatę 3-4, na ramiona i dłonie po półtora, na twarz i szyję jedną i na plecy 2. Możecie użyć specjalnie przeznaczonej do takiej apikacj irękawicy ale dobre są też zwykłe bawełniane rękawiczki nawilżające, trzeba pod nie tylko nałożyć jeszcze foliowe takie jak do farby żeby samooapalacz nie zabarwił paznokci.
5. O właśnie, paznokcie - pomaluj paznokcie przed aplikacją jeśli chcesz aplikować dłońmi :D
6. Na twarz, szyję i dłonie nakładaj produkt pędzelkiem bo tak jest najłatwiej i najdokładniej.
7. Na dłonie kładź samoopaalcz na noc - w końcu w ciągu dnia myjesz ręce więc zrobiłyby się plamy i jedna wielka kaszana z tego będzie :D Pamiętaj też by na dłonie nałożyć samoopalacz na końcu,
8. Przez 4 godziny podziwiaj jak pięknie wyglądasz wysmarowana barwnikiem z pianki i relaksuj się przy zapachu spalenizny własnej skóry.
9. Po 4 godzinach biegnij się umyć i nie wystrasz się siebie po drodze do łazienki. Po prysznicu nakremuj ciało bo może być sucho.
10. Ciesz się efektami słońca z butelki przez kilka dni :D ...albo tak jak ja zzieleniałą skórą.


A teraz jeszcze newsy ze świata włosowego (to na co każdy czekał najbardziej):
2 odżywki od Yes to - wersja Blueberry i Carrot
oraz
2 odżywki od Xpel - Biotin oraz Coconut Water.
Ktoś, coś. ciekawy?

Komentarze

  1. Ja sobie cenię naturalność i wolę pozostać biała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także, ale zabawnie było poeksperymentować i zobaczyć jak to działa :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz