Historia nienawiści i miłości, czyli Healthy Mix i ja w roli głównej

Miałam już kiedyś tego cudaka, ależ się nienawidziliśmy... napsioczyłam na niego w recenzji na wizażu oburzona jego zachowaniem i podłym wyglądem. Po wielu nieudanych próbach naprawienia czy chociaż polepszenia naszych relacji porzuciłam go na długo.
Okazało się, że to nie była jego wina, tylko moja. Kiedy popracowałam nad sobą (czyt. kondycja mej cery uległa znacznej poprawie) przeprosiłam i zapytałam o odnowienie relacji. Wszystko poza jego kolorem było dobre, o wiele lepsze niż wcześniej jednakże po 3 razach opuścił mnie bo nie było go stać na więcej. Niedawno jednak o sobie przypomniał, siedział w mej główie i nie dawał żyć aż wreszcie wróciliśmy do siebie. Z niewielkim dodatkiem niebieskiego pigmentu obecnego na zdjęciach sprawił że nieco rozpropieniałam, mimo początkowo srogiego spojrzenia.


(nierozczesane włosy u mnie tak właśnie się prezentują)

Doskonale zrozumiał me potrzeby i gusta kolorystyczne, co prawda po użyciu cera minimalnie ciemnieje, ale jestem mu to w stanie wybaczyć. Lubimy się i dogadujemy, co któryś dzień widujemy się najczęściej o poranku i tak zostajemy razem na długie godziny. Zaskoczyło mnie również, że ma bardzo dobre relacje z sąsiedem korektorem pod oczami i nie robią mi razem żadnej kaszany.
Jego blask lubi wychodzić spod kontroli, ale pan Talk skutecznie trzyma owy blask w ryzach. W pochmurne dni prezentuje się równie olśniewająco, co prawda jego żółto-pomarańczowe tony cały czas skutecznie przygaszam i niweluję niebieskim pigmentem aby wszystko współgrało z szaro-zieloną skórą. On się jednak nie obraża i nie protestuje bo wie że gdyby nie to, to nasza współpraca musiałaby się zakończyć. Chciałabym aby pewnego dnia jeszcze troszkę zbledł bo bladosć preferuję, ale on chyba jednak nie chce. Ale przecież nie ma ideałów, prawda?


Komentarze

  1. hahahahah rozbawiłaś mnie tym opisem :D pięknie wyglądasz, miałam kiedyś podkład od Bourjois, ale my się zdecydowanie nie pokochaliśmy, za to mam mały romansik z minerałami ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz