Moja nowa pielęgnacja twarzy cruelity free! B. Superdrug, Pixi, Kiko

Od kiedy wkręciłam się w wegańskie odżywianie to weganizm po czasie zawładnął mą duszą, a nawet dzika rządzą testowania kosmetyków. Czemu by tak nie spróbować zrezygnować z testowania na zwierzętach? A no proszę, stało się, wszak stoi za tym piękna idea. Dzisiaj pokazuję kilka pielęgnacyjnych gagatków, które pochodzą z marek potwierdzonych jako cf.

Pixi glow tonic to bestseller marki, rekomendowany osobom z problemami skórnymi takimi jak trądzik i inne tragedie. Oczyszcza z martwego naskórka, łagodzi stany zapalne, pomaga skórze się oczyszczać. Lubię go bo robi robotę, ale czasami lekko szczypała mnie twarz i trochę irytował mnie zapach. 

Jak się okazało Superdrug też wypuścił tego typu produkt i ten już stał się moim ideałem, nawet zapach jest ładny. Naturally Radiant wygrywa w tym zestawieniu działaniem, a także ceną szczególnie ze często jest na promocji. Został ze mną na stałe w codziennej pielęgnacji.

Zostając przy Naturally Radiant, mamy tu przyzwoity krem pod oczy. Bezzapachowy, z konkretną konsystencją która nie jest ani wodnista, ani tłusta tylko taka pomiędzy, ma dobre działanie nawilżające. Ja jednak potrzebuję czegoś treściwszego bo moja skóra pod oczami jest cienka i biedna, jednak mimo to dawał sobie dobrze radę i używało się go z przyjemnością. Warto go spróbować.

Kremowidło z witaminą E na noc zaskoczyło mnie najbardziej. Skład nie powala, ale jak się okazało działanie jest naprawdę ładne! Kremik ma z jednej strony lekką, ale tez treściwą konsystencję. Na twarzy czujemy jakby to była woda, ale im więcej go wklepujemy to tym treściwszy się staje - bardzo zaskakująca konsystencja. Przyjemnie nawilża i uspokaja, nie jest mokry na twarzy tylko tak fajnie na niej siedzi, daje efekt wyrównania kolorytu i glow na twarzy. Zużyłam 1 słoik, jestem w trakcie drugiego a trzeci czeka w szufladzie. Używam go na dzień, nie na noc. dodam jeszcze ze ma lekko kokosowy zapaszek.

Sublime youth Mask z Kiko to mój must have. Zawsze stosuję ją na noc, zamiast kremu, działa jak opatrunek dla skóry a oprócz tego uspokaja tradzik i przyspiesza gojenie. Pachnie delikatnie, ale tak elegancko i odprężająco, jest wspaniała i zużyłam już kilka tubek.

Na koniec 2 produkty z B. . Kremowy żel do mycia twarzy, którzy pokochał mój mężczyzna oraz coś w stylu peelingu enzymatycznego. Myjadło jest bezzapachowe ma konsystencję przyjemnej kremowej piany i ładnie oczyszcza skórę, nie powoduje podrażnień, zaś peeling usuwa martwy naskórek i skutecznie odblokowuje pory. Ja do mycia wolę mój olejek myjący home made, ale peeling - jest świetny.

Dzisiaj jeszcze zamówiłam nieco makijażowych ciekawostek cf oraz krem pod oczy z B., który składem łudząco przypomina Bobbi Brown i zbiera sporo dobrych opinii, tak więc nie mogę doczekać się kolejnych testów.
A wy jak tam, próbujecie być cf czy macie w nosie?

Komentarze