Listopad z naturalną pielęgnacją włosów

Tyle się u mnie działo od napisania ostatniej notki, że zapomniałam o istnieniu bloga a jak już sobie przypomniałam to nawrt nie miałam chęci by cokolwiek naskrobać. Bywa i tak, no nie?

Jakiś czas temu jednak wróciła mi ochota na blogowanie i myślę, że będe publikwoać  minimum 2 posty na miesiąc. Zależy m ijednak by nie były to jakieś pierdółki, tlyko konkrety, coś czego nie będę powielać byleby coś tu wkleić.
W październiku zakupiłam indyjskie ziółka: amlę i bhringraj i indygo do przyciemniania włosów. To wzbudziło we mnie myśl by zrobić sobie miesiąc z naturalną peilęgnacją i publikować wyniki owych eksperymentów tutaj. Chciałabym przede wszystkim wyrobić sobie nawyk regularnego olejowania włosów i przynajmniej raz w tygodniu stosować wyżej wymienione zioła. Bhringraj użyłam kilkakrotnie, raz zrobiłam indygo, amla czeka. Co zamierzam wypróbować w listopadzie?
- Maski ziołowe 
- Płukankę cynamonową
- Dodawanie imbiru do maski
- Olejowanie (tu kontynuuję olejowanie Khadi, będe stosowac też inne oleje)
- Mycie włosów mydłem i płukanke octową
- Maseczkę z miodu
- Mycie korzeniem mydlnicy

Jeśli ktoś kto tu zagląda ma ochotę się do tego pomysły przyłączyć i da mi znać w komentarzu to będzie naprawdę super!

Komentarze